niedziela, 24 marca 2013

Imagin z Louisem (Pati)



Jesteś dziewczyną Louisa. A raczej byłaś. Po tym jak zostawił ci dla Eleanor nie chciałaś go znać. Ty go tak kochałaś, a on tak cię zranił....
Siedzisz sobie przy kominku i słuchasz 1D. Próbujesz zapomnieć o Louisie, który tak bardzo cie skrzywdził. Zdaje ci się, że tak szybko mu nie wybaczysz. Mimo, że uwodzi cię swoim wzrokiem jak nikt inny. Trudno ci się jemu nie oprzeć. Pijesz sobie gorąca czekoladę. Zapaliłaś mnóstwo świeczek, aby zrobić miłą atmosferkę. Czytałaś jakieś imaginy na blogach. Zamknęłaś dom na cztery spusty, bo wątpisz by ktoś o tej porze chciał cię odwiedzić. Dziś wieczorek tylko ty, laptop i czekolada. O tak, to coś dla ciebie! Wolisz być singielką niż rzucać swoje serce byle komu. Nie rzucasz słów na wiatr, dobrze wiesz, że już wieje.

Louis:

Zerwałem dzisiaj z Eleanor. Całkiem mi z tym dobrze. Idę do kwiaciarni i cukierni po jakieś kwiaty i bombonierkę dla  [T.I.]. Kocham ją i nie pozwolę sobie jej więcej skrzywdzić.
1 godzina później...
Ok, jestem pod drzwiami [T.I.]

Narracja:

Słyszysz dzwonek do drzwi. Mówisz do siebie:
- Cholera, kogo niesie o tej porze?
Podeszłaś do drzwi, otworzyłaś je i usłyszałaś:
- Hej skarbie!
- Louis? - dałaś mu się oprzeć. Czytałaś imaginy z 1D, akurat przed chwilą dobrego 18+ z Louisem.
- Tak kochanie! - odpowiedział.
- Wiesz, że bardzo mnie zabolała twoja zdrada z Eleanor?
- Wiem kochanie. Proszę, daj mi drugą szansę. Zerwałem dzisiaj z nią dla ciebie.
- Wejdź Lou - Tommo wszedł do środka.
- Czemu tu tak ciemno? Brak prądu czy atmosferka?
- Atmosferka.
- Ktoś tu chyba tęsknił!
- Nie, nieprawda. Kot mi niedawno zdechł i mi smutno...
- Haha - zaśmiał się - Przyznaj się!
- No dobrze dupku, wygrałeś!
- Zapomniałem! Poczekaj chwilę, muszę skoczyć do auta po telefon. - tak, to nie był telefon, tylko kwiaty i bombonierka.
- Proszę kotku! - powiedział, wręczając ci prezenty.
- Ojej! Ale ty jesteś kochany! - rzuciłaś mu się na szyję, pozbywając się kurtki i szalik.
- Mmmm.. [T.I.] - wymruczał Lou.
- Słucham?
- Nie mów słucham, bo cię wyrucham! - zaśmiał się.
- Słucham, słucham, słucham! - podśpiewując poszłaś do kuchni. Louis przygryzł wargę gdy zobaczył twoje ruchy. Robiłaś wszystko żeby podniecić Louisa.
- Kochanie...proszę, nie rób mi tego! - powiedział Lou idąc w twoją stronę rozbierając przy tym koszulkę.
- Ale czego? - zapytałaś schylając się nisko do lodówki (po prostu wypinając się do bruneta).
- Podniecasz mnie złotko! - powiedział Louis, łapiąc cię w talii gdy byłaś schylona.
- Ty nic nie robisz a mnie podniecasz! - powiedziałaś.
- Kochanie chodźmy do mnie. Zaufaj mi.
- Ufam ci w każdej sekundzie mojego życia. - powiedziałaś, przygryzając płatek ucha Louisa.
- Och..Nie mogę wytrzymać kotku. Proszę cię! - jęczał Lou.
- Dobrze, tylko ubiorę trampki - odpowiedziałaś, zjeżdżając ręką w dół po torsie chłopaka, schylając się po trampki.
- Proszę, miej litość. Próbuję tutaj opanować moją ochotę na ciebie!
Louis zaprowadził cie za rękę do auta. Pojechaliście pod dom Tommo. Brunet otworzył ci drzwi do domu. Była godzina 22. Zaczęło robić ci się gorąco, bo Lou podkręcił temperaturę w mieszkaniu. Usiadł koło ciebie na łóżku. W mig ściągnął swoją koszulkę. Zaczął brać się za twoje ubranie. W chwilę pozbył się twojej prześwitującej bluzki i spódniczki. Nie dałaś mu tak łatwo wygrać. Odpięłaś pasek od jego spodni i w moment je zdjęłaś. Natychmiast zauważyłaś wybrzuszenie w jego bokserkach.
- Niegrzeczna z ciebie panienka! - powiedział Lou - Uważaj, bo cię zgwałcę!
- Jeśli się na to zgodzę, to nie będzie gwałt! - zaśmiałaś się i poszłaś do rogu pokoju zgasić światło i zamknąć drzwi. Byłą tylko lekko zaświecona lampka nocna. Poczułaś czyjeś dłonie na biodrach. To zdecydowanie powalało cię na kolana. Louis obrócił cię twarzą do siebie, zaczął zdejmować z ciebie stanik i mówił:
- Skoro ja mam na sobie tylko bokserki, to ty miej na sobie tylko dolną część bielizny! - powiedział mrucząc ci do ucha. Nie myślałaś, że w tak szybkim tempie potrafi rozpiąć stanik jedną ręką.
- Louis, tygrysie! - mruknęłaś - Tak się bawisz? - powiedziałaś zdejmując z niego bokserki.
- Coś za coś, nie myśl sobie kochana! - pozbył cię bielizny.
- Dobrze, panie Tomlinson!
- Krzycz sobie do woli! I tak ci nie odpuszczę! - powiedział, łącząc wasze ciała jak najbliżej. 
Przybił cię w kąt, chwycił za uda, a ty obwinęłaś nogi wokół jego bioder. Trzymałaś się bardzo blisko. Louis zrobił to, żeby podniecić cię jeszcze bardziej. Jego przyjaciel wszedł w ciebie szybko i mocno. Louis nie był choć trochę delikatny. Krzyknęłaś z rozkoszy jego imię.
- Dzisiaj będzie ostro skarbie, nie mam na to wpływu. - powiedział.
- Dobrze Louis, dla ciebie wszystko!
- Krzycz sobie do woli, tutaj wszystko jest dźwiękoszczelne! - mówił zadowolony. Zaczął poruszać się w tobie w przód i w tył, bardzo szybko. Mało nie brakowało, abyście doszli, lecz gdy miało się to zdarzyć, Louis zastopował. 
- Nie skończymy tego tak szybko, noc jeszcze długa... - wyszedł z ciebie i rzucił cię agresywnie na łóżko. - Usiądź, rozkoszuj się tą chwilą i mną... - jęknął.
- Oczywiście Louis, dzisiaj jestem twoja. - powiedziałaś. Louis siedział na końcu łóżka. Klęknęłaś przed nim, a on zaczął cię całować. Wiedział co chciałaś zrobić, więc rozłożył szerzej nogi, a ty zabrałaś się do pracy. Chłopak złapał cię za włosy i poruszał twoją głową. Kiedy był już blisko wyjęczał cicho:
- Przestań, proszę... - skończyłaś siadając obok niego. 
- Teraz ja zajmę się tobą! - wyszeptał ci do ucha i zaczął całować po szyi. Schodził w dół, a ty jęczałaś. Włożył w ciebie dwa palce. Kiedy je wyciągnął poczułaś pustkę, ale chwilę później jego zwinny język znalazł się w tobie. Jęczałaś tak głośno, że słyszała cię chyba cała ulica. Kiedy byłaś blisko, wszedł w ciebie znów. Tym razem doszliście oboje. Louis padł zasapany na łóżko obok ciebie. 
- To co? Będziesz ze mną kochanie? - mówił ci do ucha.
- Nie. Zdecydowanie nie. - powiedziałaś z powagą. 
- Co, ale jak to??? - zdenerwowany usiadł na łóżku.
- Żartowałam, kocham cię! - pocałowałaś go.

----------------------------------------------------------------------------
Hejka :) Kolejny 18+ ale tym razem mój, a nie Ani! Dedykuję go Zboczonej Tomlinsonowej i wszystkim zboczuchom, które to czytają! :D

9 komentarzy:

  1. Heeej, imagin bardzo fajny ale mam wrażenie ,że czytałam już kiedyś taki sam tylko z Harrym ;S
    Zapraszam do mnie :zwyklemarzenianiedospelnienia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pieprzę! Dryn! Dryn! Wyobraźnia się włącza xD To jest Aww <3 Czekam na kolejnego Imagina :D Buaah! Muahh! Sio i czo? XD Jestem Powalona, ale to nic.. Szupper Blog ;> Baiiu ;* <69 xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale zajebisty *o*
    Czekam na kolejny ;*

    http://karolinatommo99.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pierdole!! Jebłam, leżę i nie wstaję!! To genialne!! Pisz następny (+18^^) byle szybko^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny imagin <3 Czekam na następny :D
    zapraszam na swojego bloga, właśnie pojawił się IV rozdział http://lovestorymyboys.blogspot.com/ :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo spodobał mi się twój blog <3
    Imagin na prawdę świetny :D
    Życzę dużo weny i na pewno będę częstym goście!

    Zapraszam do nas http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny imagin. i taki romantyczny
    Pisz szybko nowy i powiadom mnie o nim < 3

    U MNIE ROZDZIAŁ 24 .xx
    Zapraszam !

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny, ale czytałam taki sam tylko z Liamem:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam taki z Harrym Ale i tak super

    OdpowiedzUsuń